Abstrakt:
Podstawowy cel niniejszego tekstu to lokalizacja tytułowego, ostatniego już ustępstwa Richarda Rorty’ego na rzecz reprezentacjonizmu. Polega ono na zachowaniu odwołań do kategorii przyczynowości. W tekście podkreślam także, iż mamy tu do czynienia z programem konsekwentnego porzucenia fundamentalnych założeń esencjalizmu.
W ślad za Donaldem Davidsonem, Rorty wyróżnia dwa obszary: z jednej strony chodzi o sferę zinstytucjonalizowanego języka, czyli holistycznie powiązanych ze sobą przekonań. Jest ona pojęta w sposób areprezentacjonistyczny. Z drugiej zaś strony autor ten dopuszcza mówienie w duchu Darwinowskim o powiązaniach przyczynowych pomiędzy naszymi organizmami a światem. Przekonania mogą być uzasadniane holistycznie tylko przez inne przekonania, natomiast są one powodowane przyczynowo przez obiekty w świecie. Powiązania przyczynowe nie niosą jednak ze sobą żadnych treści semantycznych, na skutek czego świat pozostaje epistemicznie nieuchwytny.
W dalszej części tekstu wskazuję, iż filozofię Rorty’ego można uznać za ujęcie dualizujące (odwołuję się w tym miejscu do kategorii „dualizującego sposobu mówienia” Josefa Mitterera). Tamta strona dyskursu przyjmuje tu postać świata jako źródła oddziaływań przyczynowych. Choć nie rozstrzyga on o treści naszej wiedzy, to jednak pełni rolę metafizycznego residuum, które gwarantować może, iż stanowisko Rorty’ego nie jest antyrealizmem.