Abstrakt:
25 września 1953 r. około godz. 22.30 zaczęto dobijać się do bramy domu arcybiskupiego przy ul. Miodowej w Warszawie. Bezprawną decyzją rządu z 24 września prymas Stefan Wyszyński został zawieszony w posłudze arcybiskupiej oraz postanowiono go usunąć z Warszawy . Krótko po północy, czyli już 26 września, prymas został wywieziony ze swojej siedziby i we wczesnych godzinach porannych znalazł się w Rywałdzie. Umieszczono go w jednej z cel kapucyńskiego klasztoru. Nie przebywał tu długo, już 12 października przewieziono go do pobernardyńskiego klasztoru w Stoczku, nazywanym często Warmińskim lub Klasztornym. W miejscu tym 8 grudnia 1953 r. dokonał aktu osobistego oddania się Matce Bożej .
Prymasowskie zawierzenie Maryi wydało wiele owoców. Można powiedzieć, że miało ono ogromne znacznie nie tylko dla życia duchowego prymasa, ale również dla całej jego posługi pasterskiej, a szerzej także dla Kościoła w Polsce . Odwołując się do wydarzenia sprzed blisko siedemdziesięciu lat chcemy poszukać w nim inspiracji dla nowego powołania w Kościele w naszym kraju, mianowicie powołania diakona stałego. Jestem bowiem przekonany, że maryjne zakorzenienie diakonów stałych powinno być jedną z najważniejszych odsłon ich drogi wiary.
Przypomnimy, że w historii obecności diakonów stałych w Kościele w Polsce od początku spotykamy odniesienia do Matki Bożej. Zauważmy, że nie jest to zjawisko ani przypadkowe, ani wyjątkowe. Wiele rodzących się wspólnot, powstających nowych dzieł w Kościele, czy w końcu konkretnych powołań, ma w swojej historii odniesienie do Najświętszej Maryi Panny. Maryja była i jest swoistym punktem odniesienia, a nawet fundamentem, na którym wznosi się różne budowle na drodze wiary. Ale przede wszystkim, Maryja wchodzi najpierw w historię powołania konkretnego człowieka, gdyż on tu jest najważniejszy. I tak dochodzimy do powołania diakonów stałych. W niniejszym artykule spojrzymy właśnie na ich przeżywanie wiary w perspektywie zawierzenia Matce Bożej przez prymasa .