Abstrakt:
Zawartość książki, którą Czytelnik trzyma w dłoniach, jest niczym obrazy
w kalejdoskopie: to rozsypują się, to składają w całość różne cząsteczki zjawiska
nazywanego cierpieniem. Poszczególne fragmenty tego obrazu mają rozmaite
zabarwienie: są tu wszystkie odcienie szarości aż do czerni, ale są
i cząstki jasne, a nawet w kolorze nadziei i ufnej radości. W dłoniach różnych
Czytelników obraz będzie różny, będzie wywoływał odmienne skojarzenia,
wyzwalał trudne do nazwania myśli, wzbudzał nieprzekazywalne uczucia.
Odbiór bowiem tej książki będzie tak różnorodny, jak różne jest doświadczenie
każdego człowieka odnoszące się do cierpienia.
Książka zawiera dużą dawkę wiedzy o somatycznych i psychoneurologicznych
aspektach cierpienia, o złożoności zjawiska bólu, a także o tym, jak
sobie z nim radzić. Dowiemy się o różnym jego przeżywaniu, zarówno
w przebiegu terminalnej choroby, jak i w religijnej ekstazie. W książce znajdują
się też opisy rozpaczy po doznaniu straty i to nie tylko dziecka lub innej
bliskiej osoby. Wstrząsające są niektóre osobiste wyznania chorych dzieci,
także rodziców, jak również osób z umysłową niepełnosprawnością, przeżywających
społeczne odrzucenie i cierpienie poniżenia.
Ujmowanie cierpienia z różnej perspektywy wycisza bunt przeciwko niemu,
a odwoływanie się w tekście do myśli filozofów pozwala na pogłębione
zrozumienie różnych ludzkich postaw. Także tej szczególnie trudnej
do zaakceptowania, że cierpienie jest swoistą szansą rozwoju człowieka, którą
może on wykorzystać lub utracić. Szansą na zmianę dążeń, na pogłębioną
refleksję, na odkrywanie różnicy miedzy tym, co waŜne i co nieważne, między
dobrem a złem. Problemy te podejmują wielcy myśliciele, ale także pisarze
i poeci. Odwołując się do powyższych myśli Viktora Frankla, Jan Józef Szczepański
napisał: „W tym sensie cierpienie jest drogą rozwoju cech uznawanych
WSTĘP 12 – Irena Obuchowska
za najistotniejsze dla człowieka: cech moralnych, intelektualnych i estetycznych”
(„Sprawy ludzkie”, 1978, s. 9-10).
W Ŝyciu współczesnego człowieka, nacechowanym zmiennością zjawisk
i więzi, równocześnie nadmiarem i niedosytem, poczuciem mocy i bezsilności
– prędzej czy później pojawia się świadomość kruchości życia, a wraz z nią
poszukiwanie jego sensu. Może ono mieć wartość kreacyjną i to nie tylko dla
osobowości człowieka oraz jego twórczości artystycznej, ale i dla podejmowania
działań na rzecz drugiego człowieka. Tego, który jest dotknięty cierpieniem
lub z lękiem go oczekuje, a także tego, który cierpi cierpieniem cudzym.
Książka wspomoże nasze myśli i emocje w każdej z tych sytuacji. I w tym widzę
jej wartość.
Irena Obuchowska