Abstrakt:
W połowie XX wieku J. Ebbinghaus opublikował pracę Kant und das 20. Jahrhundert. Dowodził w niej, że filozofia przybiera niebezpieczny charakter "anty-kantyzmu". Wydawało się, że nadchodzi czas rozstania z myślą filozofa z Królewca. Oskarżany o fenomenalizm, formalizm, zagubienie bytu, swoisty "protestantyzm filozoficzny" przedstawiał się kantyzm jako myśl niemodna, a nawet groźna dla kultury. I rzeczywiście, odchodzenie od Kanta to stały proces we współczesnej filo-zofii. Dla historyka filozofii i badacza sytuacja ta jest niezwykle niewygodna. Myśl Kanta nigdy nie była popularną, nie potrafiła "zafascynować serc", lecz skierowana była do rozumu. Dzisiaj już trzeba odwagi, aby jeszcze mówić o tej filozofii, która wyraźnie nie pasuje do współczesnego, postmodernistycznego ducha filozofii. Niewielu ma taką odwagę. Oznacza ona bowiem konieczność poruszania się pod prąd podstawowego, postmodernistycznego, nurtu filozofii współczesnej.