W artykule rozpatruję trzy modele deontologiczne kłamstwa, z których dwa są historyczne, jeden zaś hipotetyczny. Model hipotetyczny, który za Iją Lazari-Pawłowską nazywam radykalnym sytuacjonizmem, zakłada, że w dziedzinie kłamstwa zachodzi całkowita dowolność, a ściślej, że w zależności od sytuacji, w jakiej znajduje się podmiot, dozwolona jest możliwość odstępstwa od dyrektywy nakazującej pradwomówność. Wśród historycznych modeli deontologicznych kłamstwa, które Alasdair MacINTYRE nazywa tradycjami moralnymi, występuje wariant, który od strony moralnej całkowicie dezawuuje kłamstwo. Za Lazari-Pawłowską nazywam go skrajnym pryncypializmem. Uznaje się w nim, że nie ma takiej sytuacji, w której wolno, bez moralnych konsekwencji, odstąpić od reguły zobowiązującej wszystkich do prawdomówności. To stanowisko napotyka mój opór, dla wyrażenia i uargumentowania którego znajduję pomoc w stanowisku głoszonym przez MacIntyre’a. Druga tradycja moralna reglamentująca kłamstwo sytuuje się pomiędzy tradycją pryncypialistyczną, w której, jak wskazuje MacIntyre, całkowity zakaz kłamstwa obowiązuje zw względu na pryncypialną wartość prawdy, oraz hipotetycznym stanowskiem, w którym obowiązuje przyzwolenie na kłamstwo, w zależności od sytuacji. Przeciwstawna obu tym podejściom tradycja, którą za Lazari-Pawłowską można określić jako umiarkowany sytuacjonizm, postuluje jako naczelną normę nakazującą prawdomówność z równoczesnym dopuszczeniem określonych od niej wyjątków, ponieważ casus kłamstwa nie narusza apodyktycznie pojętej prawdy, lecz zaufanie między interlokutorami. W dalszej części artykułu referuję stanowisko MacIntyre’a, który wypowiada tezę, że należy poszukać środka między obu podejściami, to jest pryncypialistycznym i umiarkowanie sytuacjonistycznym. Wypracowuje więc własne podejście, zgodnie z którym w sprawie kłamstwa należy koniecznie dopuścić do głosu kontekst społeczny, w jakim występuje jednostka, a precyzyjniej – jej relacje z innymi, które mogą stanowić, przy pewnych zastrzeżeniach, okoliczność łagodzącą dla posługiwania się kłamstwem. Z tego punktu widzenia, bywają relacje (resp. sytuacje), w których kłamstwo jest nie tylko moralnie dopuszczone jako wyjątek, ale wręcz nakazane. Dookreślając zasadę etyczną, która by to regulowała, MacIntyre stwierdza, kłamstwo jest wówczas uzasadnioną moralnie strategią postępowania, kiedy stanowi wystarczająco skuteczną broń przeciwko agresorowi (skutecznie chroni przeciw relacji opartej na agresji) oraz jest najmniejszą krzywdą dla uzyskania tej ochrony.
In the article I consider three deontological models of lying, from which two are historical and one is hypothetical. The hypothetical model, that for Ija Lazari-Pawłowska I call a radical situationism, assumes that in the field of lying there is an absolute freedom, and more strictly, that depending on the situation the subject is in, the possibility of departing from the directive demanding the truthfulness is allowed. Among the historical deontological models of lying, which Alasdair MacIntyre calls “moral traditions”, a variant occurs, that from moral side completely disavows lying. For Lazari-Pawłowska I call it an extreme high principles. It is acknowledged in it that there is no situation which allows, without moral consequences, to abandon the rule obligating everyone to the veracity. This point of view encounters my resistance, for expressing and arguing which I find help in MacIntyre’s standpoint. The second moral tradition rationing lying is placed between the tradition of high principles, in which, as MacIntyre shows, a total ban of lying is obligatory on account of the principal value of the truth, and the hypothetical viewpoint, in which a consent to lying is obligatory depending on the situation. Opposing to the both approaches tradition, which for Lazari-Pawłowska may be described as a moderate situationism, calls for, as the high, a norm demanding the truthfulness with simultaneous allowing for some definite exceptions from it, because the case of lying does not break the overbearing comprehended truth, but the trust between some interlocutors. In the further part of the article I am presenting MacIntyre’s standpoint. He proposes a thesis that we should look for the center between the both approaches, that is between the high principles and the moderate situationism. MacIntyre is working out his own approach in accordance with in the matter of lying it is necessary to let a social context, in which an individual appears, speak and more precisely saying – her or his relationships with other people that may be, with some reservations, treated as an extenuation for telling lies. From this point of view sometimes such relations (or situations) happen, when lying is not only morally permitted as an exception but even demanded. Specifying the ethical principle which is to regulate it, MacIntyre states that lying becomes morally justified strategy of conduct when it is an effective enough weapon against an aggressor (effectively protects against relationship based on aggression) and it is the smallest harm for getting the protection.